Czy rację mają przeciwnicy posyłania 6-latków do szkoły twierdząc, że nasz system edukacji nie jest przystosowany do przyjęcia uczniów w tym wieku w klasach wczesnoszkolnych? A może powinniśmy brać przykład z innych krajów europejskich, w których już od dawna drzwi do klas wczesnoszkolnych otwarte są właśnie dla dzieci w tym wieku? Wydaje się, że spór ten nie zostanie zażegnany a kolejne pomysły polskiego rządu nie wpływają na opinie społeczeństwa pozytywnie.
Obowiązek posyłania dzieci 6-letnich powstał w roku 2014. Wielu psychologów twierdzi, że dzieci w tym wieku są jeszcze zbyt małe, by móc poradzić sobie sprawnie w warunkach szkolnych. Co więcej, większość przedszkoli nie zmieniała systemu codziennej opieki i wpływania na rozwój dzieci więc te tym bardziej nie były przygotowane na tak duże zmiany.
Teraz jest zupełnie inaczej. W przedszkolach odbywają się szczegółowo dopracowane zajęcia, które przygotowują uczęszczające tam dzieci do pójścia do szkoły o rok wcześniej. Przykładem może być przedszkole w Wilanowie, które organizuje szereg zajęć, które dopasowane są do indywidualnych potrzeb każdego przedszkolaka. Co więcej, w ramach standardowego programu edukacyjnego dla przedszkolaka realizowane są zajęcia usprawniające, tak by każdy przedszkolak odważnie i w pełni przygotowany mógł zasiąść w szkolnej ławce.
Wydaje się, iż 6-latki, które zaczynają edukację szkolną radzą sobie dobrze natomiast wiele zależy od placówki, do jakiej uczęszczają. Nie można też porównywać systemu polskiego z zagranicznymi, gdzie trwa on od lat. W Polsce wymaga on jeszcze sporego dopracowania.