Czy wiesz, że każdego roku badania Sanepidu dotyczące jakości wody w miejskich kąpieliskach dotyczą tylko 200 tego rodzaju obiektów? Na Mazurach kontroli polega jedynie 8, a jeśli weźmiemy pod uwagę, że jezior mamy na naszym terenie ponad 2 000, ilość przeprowadzonych badań rzeczywiście może zadziwiać i to negatywnie.
Czy polskie zbiorniki wodne są czyste? Czy w sezonie wakacyjnym możemy się w nich spokojnie kąpać? A może jednak nie mamy pojęcia, że w większości z nich panuje czystość niczym w szambie? Rzeczywiście jest w tym nieco prawdy.
Nie tak dawno do Bałtyku spłynęły ścieki, ponieważ awarii uległa jedna z przepompowni. Turyści nadal zażywali morskich kąpieli, nikt też nie wydał zresztą takiego zakazu. Nie inaczej jest zresztą, jeśli pod uwagę weźmiemy inne obiekty wodne. Praktycznie codziennie mamy do czynienia z nielegalnym opróżnianiem szamb do jezior czy rzek, bo gospodarze nie chcą inwestować w oczyszczalnie ekologiczne ani „marnować” pieniędzy na opróżnianie szamb. W naszym kraju niestety nadal nawyki, zgodnie z którymi dbalibyśmy o środowisko, są jeszcze nie dość dobrze zakorzenione.
Warto jednak wspomnieć, że każdego roku sytuacja i tak ulega ogromnej poprawie. Oczyszczalnie przydomowe funkcjonują coraz lepiej, inwestujemy też częściej w systemy nowoczesne, które nie trują środowiska. Co ważne, za przeciekające szambo ekologiczne bądź każde inne grozi surowy mandat. Taka sama sytuacja dotyczy opróżniania nieczystości na pola czy właśnie do zbiorników wodnych.